Obserwatorzy

poniedziałek, 13 października 2014

Boxy, dlaczego je zamawiamy?

Hej. 
Ile z was zamawia słynne Boxy? Chyba prawie każda, zarówno blogerka, jak i nie. Ja także je zamawiam. Mam ich już w swojej kolekcji kilka. Jedne fajniejsze, inne mniej, ale zawsze były to opłacalne zakupy, przynajmniej jeśli chodzi o stosunek ceny pudełeczka, do wartości zawartości. Właśnie. Do tej spory myślałam, że ideą boxa jest poznawanie nowych kosmetyków za niewielkie pieniądze. Bez względu na to, czy znamy zawartość, czy nie. Podejrzewam, że firmy oferujące boxy, współpracują zarówno z firmami kurierskimi jak i tymi, których produkty znajdują się w środku, w końcu nikt nie będzie tego robił charytatywnie, jednak w mojej wyobraźni, producent kosmetyków, oddelegowane produkty traktuje jako materiał reklamowy/produkty do testów. Nie zarabia na nich, a często sporo też traci, ale wiadomo, reklama dźwignią handlu ;) Parę dni temu, okazało się, że chyba jednak nie do końca. Zaciekawieni? To zapraszam do dalszego czytania.



Moim pierwszym zakupem było chyba pudełko Face&Look. Po brzegi wypełnione kosmetykami. 
Później były kolejne i z każdego jestem zadowolona. To jedyny Box, którego zawartość przy zamawianiu nie jest tajemnicą. Mnie się to podoba. Dodatkowe produkty są rzadkością, jednak czasem się zdarzają.W środku są pełnowartościowe produkty. Cena takiego pudełeczka to zazwyczaj 39,90 z przesyłką, najdroższe kosztowały chyba 59,90. Poniżej moje ostatnie pudełko. Jego orientacyjna wartość to ok 170 zł, zaś koszt 39,90.



Statystycznie, są to chyba najlepsze pudełka dostępne w sieci. To konkretne rozeszło się jak ciepłe bułeczki, w ciągu 2 dni. Posiadam jeszcze 3 pudełka z tej serii - Joannę, wyszczuplające i perfumowe.


Kolejne pudełeczko, które zakupiłam, to było pudełko FJBOX. Była to moja pierwsza współpraca, polegająca na zakupie pudełeczka w cenie promocyjnej. Ich cena to ok 50 zł, chociaż październikowy kosztuje ponad 70 zł, więc chyba trzeba się dobrze nad tym zastanowić. Moje pudełko przyszło z uszkodzonym towarem.




Ostatnie pudełko, które kupiłam (ale nie ostatnie, o którym napiszę ;) ) jest ShunyBox. Pudełko niespodzianka, z kosmetykami firm bardziej i mniej znanych. W każdym możemy znaleźć produkty pełno wymiarowe oraz miniaturki, zazwyczaj tych drogich marek, chociaż ostatnio w pudełku znalazł się tusz wart ok 100 zł. Cena takiego pudełka zależy od tego czy to jest subskrypcja, czy płacimy za kilka pudełek na raz. Cena podstawowa to ok 50 zł. Ja skorzystałam z rabatu, wiec miałam je ciut taniej.



Sporo próbek, które mnie osobiście cieszą, bo część tych kosmetyków była mi nieznana, a mialam na nie ochotę ;)

A teraz ostatni box, który przypadkowo wygrzebałam w sieci i który mówiąc szczerze, załamał mnie. Jego cena...70 zł! Oto CUD MIÓD BOX. Jest to pudełko zawierające produkty żywnościowe, pochodzenia polskiego. Pomysł fajny, nie uważacie? Przejrzałam zawartość tego boxa u innych.....i szok. Wartość sklepowa wynosi, no zgadnijcie! ok czterdzieści pięć zł! Początkowo myślałam, że to jakiś żart. I to ma się ma nam opłacać? Sorry bardzo. Sklepy ze zdrową żywnością są dosłownie wszędzie. Za 70 zł, mogę mieć cały koszyk zakupów! A tu płacę pełną wartość produktów, kuriera - taniej zamawiam jako osoba prywatna, pudełko i jakąś robociznę? Pudełko można zamawiać tylko do określonego momentu i finito. To wszystko składa się na taką moją myśl. Ktoś zrobił sobie niezły biznes. Zbiera zamówienia do konkretnego dnia, po czym idzie, kupuje co mu się tam podoba, przecież on za to nie płaci, wsadza do pudełka i wysyła. Czysta kasa. Zakupy w Tesco online działają tak samo, tylko to my wybieramy produkty i nie płacimy tak kosmicznych kwot za dostawę. Zawartość tych pudełek też nie do końca powalają, bo np super polski dżemik morelowy z ostatniego boxa był nafaszerowany cukrem, a zawartość owoców była mizerna. Przykre to wszystko, bo to jest jak dla mnie robienie ludzi w balona :( To nie jest idea Boxa!

Jak widać, przed zakupem jakiegokolwiek pudełka, dobrze się rozejrzeć, poczytać, czy warto, bo może się okazać, że płacimy za pełną cenę produktów i powietrze w środku i to prawie drugie tyle.

A jak wasze wrażenia? Zamawiacie boxy? Które lubicie najbardziej? 

Pozdrawiam :)

6 komentarzy:

  1. Przyznam się bez bicia, że żadnych boxów jeszcze nie zamawiałam, choć cały czas mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a no właśnie, warto zawsze przemyśleć takie zakupy .... chociaż ja kupiłam parę boxów i jestem, zadowolona ale co do spożywek nie próbowałam nigdy ....

    OdpowiedzUsuń
  3. F&L Box z Tołpą też sobie kupiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nigdy ich nie zamawiałam chodz mam na nie ochotę :* Ale muszę przyznac że nie zle się zaskoczyłam... Myślałam że te żywnościowe okażą się jakieś niesamowite... A tu klapa! No cóż zdarza się i tak ! ;P Pozdrawiam :) http://kateandalexi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zamawiałam kiedyś Shiny Boxy, ich wartość praktycznie zawsze przekracza te 49 zł, jakie płacimy za pudełko, a dzięki temu poznałam wiele fajnych produktów :) oza tym Shiny daje dużo produktów pełnowymiarowych, w odróżnieniu do Glossy Boxa, gdzie zwykle są tylko miniaturki :P

    OdpowiedzUsuń
  6. jeszcze nigdy nie zamówiłam żadnego boxa, ale te kosmetyczne kuszą szczególnie ;)

    OdpowiedzUsuń