Obserwatorzy

środa, 23 kwietnia 2014

Bio BB Cream 7w1 - Delia

Wszędzie jest głośno o tych kremach BB, CC itp. no to jak by to było, żebym i ja się nie skusiła ;) Postanowiłam zacząć od czegoś "naszego" i tańszego, więc zdecydowałam się na krem

Delia BIO BB Cream 7w1


Od producenta:
BB Cream to doskonały krem z dodatkiem lekkiego podkładu, który może służyć jako krem nawilżający do codziennego zastosowania, bądź jako podkład korygujący. Lekka konsystencja dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, nie blokując porów. Krem zawiera FUCOGEL, alantoinę i wit.E, które wspomagają pielęgnację skóry. Mineralne pigmenty oraz perłowe substancje rozświetlają buzię, korygują niedoskonałości oraz wyrównują koloryt skóry. Krem jest wzbogacony o filtr SPF 15

Sposób użycia:
Krem nałożyć równomiernie na oczyszczoną skórę twarzy i dekoltu. W celu uzyskania mocniejszego krycia użyć większą ilość kremu.

A teraz moja opinia ;)
Krem jest zamknięty w poręcznym i lekkim opakowaniu z pompką. Występuje w dwóch odcieniach do jasnej i ciemnej karnacji.




Początkowo zakupiłam krem do ciemnej karnacji, jednak okazał się na prawdę bardzo ciemny. Nie wiem ile musiałabym spędzić czasu na słońcu, aby używać go, bez obawy, że nie uzyskam efektu maski. Odcień do jasnej karnacji okazał się dużo jaśniejszy, jednak mimo wszystko, uważam, ze jest ciemny i wiele naszych porcelanowych twarzyczek będzie mogło z niego skorzystać dopiero po wakacjach w Egipcie ;) 


Konsystencja kremu jest całkiem przyjemna, lekko żelowa. Zapach - fatalny! To jest chyba najgorsza rzecz w tym kremie - moje pierwsze skojarzenie to tania, cytrynowa kostka toaletowa :/ Niestety, dość długo utrzymuje się na skórze i strasznie mi przeszkadza. Nakładanie tego kremu jest dość dziwne. Początkowo się strasznie rozmazuje, tworzą się smugi, dopiero jak skóra wciągnie trochę wilgoci, to można w miarę równo rozprowadzić to co pozostało. Dobrze nawilża, więc nie trzeba używać dodatkowo kremu. Próbowałam też z kremem i korektorem, jednak wałkował się. Rozświetlenie? Hmm...takie sobie. Tzn. jest, ale takie dziwnie, na dłoni wygląda fajne, ale na buzi daje to efekt raczej błyszczenia się od potu. Wyrównania kolorytu nie ma wcale. Śmiem twierdzić, że wprost podkreśla te niedoskonałe miejsca (u mnie jest to np broda, cera jest tam jakby żółtawa). Podwójna warstwa nie wchodzi w grę bo krem zaczyna się rolować. Dla porównania pół twarzy posmarowałam kremem pół nie (przez połowę pociągnęłam plaster, żeby była równa linia :P ). Ja tam nie widzę żadnych efektów, a Wy?


Wybaczcie nieatrakcyjność tych fot, ale chciałam dokładnie pokazać wam efekt kremu ;) Prawa strona jest pokryta kremem, lewa czysta, umyta. Jedni powiedzą, że dobrze się zgrał, ale jak dla mnie to nie zmienił nic w wyglądzie mojej buzi. Po zmyciu tej pomalowanej połówki buzi na chusteczce za wiele się nie pojawiło, więc zawartość podkładu jest jak dla mnie znikoma i na pewno nie ma szans na "efekt kryjący". 


Podsumowując - dobrze nawilża i ma filtr, nic poza tym.
Dobrze, że cena jest bardzo niska, bo zapłaciłam za niego w sklepie internetowy 11 zł z odbiorem w punkcie na miejscu, więc przesyłka odpadła. 

Mogę mu przyznać 3/10 punktów.

Jeśli podobał Ci się mój post, zapraszam do komentowania i obserwacji mojego bloga :) Jeśli masz bloga, zaproś mnie a chętnie go odwiedzę.

6 komentarzy:

  1. Moim zdaniem jest różnica, od razu zauważyłam, że lewa połowa bardziej się świeci. kremem BB nie zdziałasz cudów, ani żaden krem BB nie będzie miał idealnego krycia- bo to nie są jego zadania. Krem BB ma głównie za zadanie wyrównać koloryt buzi i ją nawilżyć, a to mu się chyba udało- sama napisałaś że nie potrzebowałaś używać pod niego kremu nawilżającego- dobrze bo od tego jest BB właśnie. Kremu BB też baardzo często ( o ile nie zawsze) należy przypudrować tak jak i podkład i wtedy nie mamy efektu świecenia.
    Oczywiście co do konsystencji i zapachu wierzę na słowo- bo sama tego kremu jeszcze nie używałam, ale dzięki twojej recenzji wiem że się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś taki krem z Vichy i powiem Ci, że świetnie wyrównywał koloryt, mam też krem CC innej marki, o której też na pewno napisze i dużo lepiej się spisuje, ale nie będę zawczasu ujawniać zbyt dużo faktów :) Gdyby jeszcze chociaż troszkę koloryt wyrównywał, a tu nic, zero :( (a krem jest po prawej patrząc na fotkę ;) )

      Usuń
    2. No ale do vichy to nawet nie ma co porównywać, prawda :P

      Usuń
  2. Oj to jak ciemny, to odpada bez testowania. Ja mam bazę pod makijaż z tej serii, ale jeszcze się waham jak ją ocenić;)



    P.s. Mogłabyś usunąć weryfikacją obrazkową w komentarzach? ;)

    OdpowiedzUsuń