Obserwatorzy

wtorek, 9 września 2014

Woda perfumowana JFenzi - Lili Ardagio Women

Hej :)
Jakiś czas temu wzięłam udział w testach kosmetycznych na portalu Face&Look Dostałam do przetestowania 4 różne kosmetyki. Dzisiaj opowiem wam o jednym z nich.


JFENZI LILI ARDAGIO WOMEN - woda perfumowana


Od producenta:

JFENZI LILI ARDAGIO WOMEN jest to damska woda perfumowana. Zapach charakteryzuje kobiety inteligentne, charyzmatyczne i wyrafinowane. Szyprowy zapach, który otula skórę i obezwładnia zmysły jest elegancki i wyjątkowy. JFENZI to polski producent, który jako pierwszy wprowadził piramidę zapachową. W tym wypadku zapach jest zbudowany z:

-Nuta głowy: liść czarnej porzeczki
-Nuta serca: róża i frezja
-Nuta podstawowa: paczula, wanilia, ambroksan i nuty drzewne.

Wszystkie stosowane kompozycje zapachowe są zgodne z najnowszymi regulacjami UE oraz posiadają certyfikaty zgodności IFRA.

Moja opinia:
Perfumy zapakowane są w klasyczne papierowe opakowanie, pokryte przezroczystą folią.


W środku opakowanie jest tak skonstruowane, aby szklana butelka była unieruchomiona. Dodatkowo nie wszystkie ścianki butelki stykają się z kartonikiem.


Butelka ma elegancji, klasyczny, kwadratowy kształt. Przezroczyste szkło pozwala nam na kontrolowanie ilości perfum. Szkło pokryte jest napisami, które wydaje mi się, że mają nawiązywać do drogich, markowych perfum. Moim zdaniem, stylistyka jest miła dla oka.


  Atomizer skrywa się pod plastikowym, prostym, czarnym korkiem i jest wykonany z metalu.  


Perfumy mają ładny, lekko pomarańczowy kolor i myślę, że bardzo pasuje do samego zapachu. Woń perfum jest mocna i słodka. Jeśli miałabym go do czegoś porównać, to jest to odpowiednik Angela. Początkowo zapach jest strasznie intensywny i duszący, mnie trochę przeszkadzał, jednak dość szybko łagodnieje, aby zniknąć. Czas ich "noszenia" to ok 3-4 godziny, chociaż ich intensywność sugerowałaby, że będzie utrzymywał się dużo dłużej. Płyn nie pozostawia plam na ubraniach oraz nie podrażnia skóry. Co mnie zastanawia - perfumy są niby od polskiego producenta, ale są produkowane we Francji, więc trudno je nazwać naszym krajowym produktem.

Cena/Pojemność
ok 25 zł/100 ml

Moja ocena
3,5/5

Podsumowując:
Te perfumy są jak kiepski kochanek. Mocne i szybkie wejście, finisz niestety też szybki. Mimo to, lepszy kochanek taki, niż żaden ;) Ich cena jest tak niska, że nie powinniśmy się czepiać ich trwałości. Na pewno znajdą się amatorzy, bo przecież nie każdego stać na perfumy za 300 zł. Czy ja się skuszę ponownie? Nie wiem, wolę trwałe zapachy.

A Wy jakie perfumy wybieracie??

Miłego dnia!

5 komentarzy:

  1. Nie używałam jeszcze nic z tego :)

    Dodasz komentarz? Będzie mi bardzo miło. :)
    malinowe-ciasto.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat mi się perfumy kończą :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Już czuję że by mi się nie spodobały. Osobiście uwielbiam perfumy Yves Rocher, są tanie, trwałe i piękne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, ja kiedyś spróbowałam tester w sklepie i były strasznie nietrwałe. Próbowałam te zielone co weszły kwiecień/maj.

      Usuń
  4. jest to odpowiednik Armani Si, poydrawiam :)

    OdpowiedzUsuń