Obserwatorzy

piątek, 14 listopada 2014

Vizir Fresh Flower - żel do prania

Hejka :)

Dzisiaj mała zmiana, lekko odbijemy od tematu.
Jakiś czas temu wzięłam udział w testowaniu płynu do prania marki Vizir, a wszystko dzięki portalowi TestMeToo


Przesyłka doszła bardzo szybko, do odbioru była w kiosku Ruchu :D

Moja opinia:
Płyn został zamknięty w białej butki - po boku znajduje się prześwit, dzięki któremu możemy kontrolować zawartość opakowania. Korek nakręcany. Minus za brak miarki, którą przecież można było umieścić w korku, na szczęście miałam stare miarki, więc nie było problemu.


Moim zadaniem było wypranie rzeczy kolorowych oraz białych bez dodawania płynu do płukania. 
Na pierwszy rzut poszły ubrania ciemne. Ale wiadomo, na ciemnym brudu aż tak nie widać, jedynie śmierdząca mikrofibra z kuchennego zlewu mogła popsuć plan ;) 

Kolejne podejście - czerwienie z niewielką dozą bieli. I tu pojawiło się pierwsze wyzwanie. Koszula męża, wybrudzona na imprezie takim najbardziej brudnym błotem, jakie kiedykolwiek istniało. Jeśli ktoś miał z nim do czynienia, to już wie, że to są plamy nie do sprania.




Koszula została natarta żelem w celu uzyskania lepszego efektu - takie wskazówki były też w instrukcji obsługi :)


Pranie nastawione na 60 stopni, wolałam aż tak nie ryzykować ;) No i się kręci :)



Po wyjęciu z pralki, z lekką dozą niepewności spojrzałam na koszulę a tam....tada!



Ani śladu plam! Koszula oczywiście jest pokazana już po uprasowaniu, fota z lampą i bez (późno już było). MEGA POZYTYW!

Ostatnie podejście było do dzieży białej. tutaj także wielki plus. Skarpety doprane, biel jakby bardziej biała :)
Jedyne co mnie zawiodło to zapach. Po prostu prawie go nie czuć, ja pod tym względem oczekuję czegos więcej ;)


Cena/pojemność
1,3 l/ok 29 zł
2,6 l/ok 45 zł

Moja ocena
4,5/5

Podsumowując:
Genialny, choć drogi żel do prania, który pokona nawet najcięższe plamy. Warto upolować go na promocji, które są obecnie w nie jednym sklepie.

 A Wy też testowałyście? Jak Wam poszło?

Pozdrawiam!

2 komentarze:

  1. Ja również się dostałam do testów tyle, że u mnie niczego nie doprało :( nawet ubranek dziecka ze szkoły...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że aż mi w to trudno uwierzyć. U mnie dopiera idealnie. Może to kwestia programu? Nie oszukujmy się, jak są trudne plamy to wstawiam na 60, żeby nie było złudzeń, ale piorąc w 40 też fajnie wszystko schodzi.

      Usuń